Znów nie ma mocnych na Deckę Pelplin

Decka Pelplin jest jedynym zespołem w drugiej lidze, który w sezonie 2017/2018 jeszcze nie doznał porażki. Wynik godny uwagi, zwłaszcza że drużyna Przemysława Bielińskiego i Bartosza Sarzało tylko jedno spotkanie rozegrała w roli gospodarza i to poza macierzystą halą.

news

Pelplin niewielka, zaledwie 8 tys. miejscowość położona pomiędzy Starogardem Gdańskim a zbliżającą się do ujścia Wisłą. Decka, grając praktycznie wychowankami, awansowała do drugiej ligi w sezonie 2014/2015 i od tego czasu znacznie częściej wygrywa niż przegrywa.

Średnia wieku zespołu, który wywalczył awans oscylowała wokół 19 lat, ale w pierwszym sezonie na centralnym szczeblu rozgrywek zespół uplasował się w środku stawki. W kolejnym potrafił wygrać 13 pierwszych meczów sezonu, kończąc rundę zasadniczą z bilansem 23-1. Zmagania o awans do pierwszej ligi Decka zakończyła na ćwierćfinale ulegając AZS UMCS Lublin.

W przerwie letniej zespół przeszedł spore zmiany kadrowe. Do Łowicza odszedł związany z Pelplinem przez dwa sezony Karol Dębski (17,9 pkt oraz 8,7 zbiórki), który statystycznie wyróżniał się nie tylko na tle kolegów z zespołu, ale całej ligi. Karierę zakończył doświadczony Paweł Kowalczuk, a do Prudnika przeniósł się Wiktor Czyżewski. W zespole nie grają już też: Tomasz Krzywdziński (Górnik Trans.eu Wałbrzych) i 17-letni Grzegorz Kamiński (Asseco AMW II Gdynia).

Brak zawodników zdobywających średnio połowę punktów dla drużyny i stanowiących o obliczu zespołu w polu trzech sekund, nie przeszkodził jednak Przemysławowi Bielińskiemu i Bartoszowi Sarzało w ponownym zbudowaniu ciekawego zespołu. Nazwiska obu panów należy wymieniać wspólnie, bo bez nich nic nie działoby się w pelplińskiej koszykówce. Obaj z tego samego rocznika, razem mieli okazję grać w Starogardzie, ale większą karierę na parkiecie zrobił Sarzało.

W 2002 roku wspólnie zdobyli mistrzostwo Polski juniorów starszych, a dwa lata później awansowali z zespołem do PLK. Po pierwszym sezonie w ekstraklasie Sarzało kontynuował swoją przygodę na seniorskim poziomie, natomiast Bieliński zaczął pracować z młodzieżą w rodzinnym Pelplinie. Tam też stworzył klub UKS Jedynka, a późniejsze sukcesy odnoszone przez młodzież skłoniły Przemka i Bartka do stworzenia program szkolenia młodzieży, który miał na celu płynne przejście młodych zawodników do rozgrywek seniorskich.

Obaj pracę w klubie dzielą pomiędzy własnym biznesem a rodziną. - Łatwo nie jest - zastrzega Bieliński, który jest nie tylko trenerem, ale także prezesem. Harmonogram dnia musi być perfekcyjnie dopracowany by móc funkcjonować na tak wielu płaszczyznach. - Gdyby nie wyrozumiałe żony i rodziny pewnie nie moglibyśmy połączyć tak wielu spraw - zaznacza.

W zarządzie klubu oprócz Bielińskiego znajduje się Sarzało, który jest także drugim trenerem oraz aktywnym zawodnikiem. Obecnie ze średnią 14,4 punktu na mecz jest drugim strzelcem zespołu i niekwestionowanym liderem asyst (5,7). Bieliński zaznacza, że gdy zaczyna się trening czy mecz nie ma problemów z relacjami na linii trener - zawodnik. - Bartek bardzo profesjonalnie pochodzi do swoich obowiązków. Na boisku i poza nim pomaga drużynie swoim doświadczeniem, ale nie jest traktowany przeze mnie ulgowo. Podobnie jak pozostałym zawodnikom potrafię mu zwrócić uwagę, gdy jest to niezbędne dla dobra drużyny oczywiści - śmieje się Bieliński.

Wspierany przez Tadeusza Deckę klub przed sezonem wzmocnili tylko dwaj gracze, którzy grają do tej pory: ograny w ekstraklasie i pierwszej lidze rzucający Sławomir Sikora (13,2 pkt i 6,5 zbiórek) oraz skrzydłowy Jędrzej Szymański (9,2 pkt i 7 zbiórek). Co cieszy najbardziej szkoleniowców kolosalne postępy uczyniła pelplińska młodzież. Skrzydłowy Krystian Reszka z roli rezerwowego stał się graczem pierwszopiątkowym, który systematycznie poprawia swoje statystyki (średnio 9,1 pkt i 2,5 zbiórek). Jego rówieśnik 20-letni Patryk Smugała w poprzednich dwóch sezonach w drugiej lidze rozegrał łącznie 12 spotkań, w których rzucił w sumie 27 punktów. Teraz po 10 kolejkach ma w swoim dorobku 69, wychodząc na boisku w każdym meczu.

W porównaniu do poprzedniego sezonu nie zmieniła się rola 30-letniego Marcina Chudego, który w pierwszej lidze nigdy nie zafunkcjonował, ale na drugoligowym froncie od lat notuje przyzwoite statystyki. Obecnie jest to 18,1 pkt, 3,9 zbiórki, 2,7 asysty oraz 2,3 przechwytu.



Wyniki z tego i poprzedniego sezonu muszą budzić podziw. Bilans 10-0 drużynie udało się wywalczyć mimo skromnego budżetu (220 tys. złotych, który obejmuje także finansowanie 12 grup młodzieżowych) oraz problemów z halą.

Ze względu na budowę nowego obiektu Decka swoje mecze rozgrywa poza Pelplinem. Tylko w 1 z 10 klub oficjalnie był gospodarzem, ale spotkanie i tak odbyło się w Tczewie. Początkowo zakładano, że remont hali zakończy się pod koniec listopada, lecz już teraz wiadomo, że jest to termin nierealny. – Najprawdopodobniej w Pelplinie pierwszy mecz rozegramy dopiero w lutym, bo oddanie obiektu zostało przeniesione na styczeń. Warto poczekać jednak tych kilka tygodni, bo będzie to hala, której nie będziemy musieli się wstydzić, dostosowana także do warunków pierwszej ligi - wyjaśnia Bieliński, który na stałe monitoruje postępy prac budowlanych.

- Mamy pełne wsparcie władz miasta z panem burmistrzem Patrykiem Demskim na czele oraz sponsorów, o których w małym Pelplinie jest bardzo ciężko. Rozbudowa hali do wymogów drugiej lig, a co za tym idzie rozgrywanie meczów w swoim macierzystym mieście, powinno być dla nas kołem zamachowym do zrobienia kolejnego kroku na przód - analizuje Bieliński.

- Pewne braki finansowe staramy się nadrabiać w inny sposób. Na szczęście możemy pozwolić sobie z Bartkiem, aby pracować w klubie na zasadzie wolontariatu. Zdajemy sobie sprawę, że funkcjonować w takich realiach bez zwiększonego finansowania w pierwszej lidze może być ciężko. Jednak z całą pewnością wszyscy którzy nas znają wiedzą jakie mamy ambicje i będziemy starali się je zrealizować. A co przyniesie liga, przekonamy się za kilka miesięcy - deklaruje pierwszy trener i prezes.

Zwłaszcza najbliższe spotkanie z udziałem koszykarzy Decki zapowiada się niezwykle ciekawie. W sobotę o godzinie 17 we Władysławowie zespół zmierzy się z wiceliderem SMS PZKosz Władysławowo.

udostępnij