Siłą zespołu Włodzimierza Augustynowicza było zgranie. Dla mających duży wpływ na grę zespołu: Kariny Szczurewskiej, Karoliny Formelli, Pauliny Kuras, Angeliki Kuras, Jastiny Kosalewicz i Żanety Szczęśniak był to przynajmniej czwarty sezon w drużynie Akademiczek.
Gdańszczanki w pierwszej kwarcie wypracowały kilkupunktową przewagę, którą mimo słabszego momentu w drugiej kwarcie potrafiły utrzymać. Po zmianie stron przyjezdne szybko powiększyły przewagę, dzięki czemu w połowie czwartej kwarty mogły zacząć świętować zwycięstwo w pierwszej lidze.
Zespół Włodzmierza Augustynowicza nie tylko zdominował walkę pod tablicami, zbierając o 14 piłek więcej niż miejscowe, ale zagrał na lepszej skuteczności z dystansu. Gdańszczanki trafily 8 z 20 rzutów za trzy, przy 2 z 18 rywalek. Bardzo dobre zawody rozegrała Karina Szczurewska - 21 pkt, 8 zbiórek i 4 asysty. Mimo słabszej skuteczności - 1 na 11 z gry, nieźle wypadła również Paulina Kuras (8 pkt, 10 zbiórek i 6 asyst).
13 punktów dla pokonanych rzuciła Olivia Szumełda-Krzycka. O dwa mniej Klaudia Sosnowska.
- Nie zabrzmi to zbyt skromnie, ale chyba zasłużyliśmy sobie na miano najlepszego zespołu pierwszej ligi kobiet w sezonie 2018/2019. Cieszę się bardzo z tego sukcesu – mówił szkoleniowiec AZS Uniwersytet Gdański.
- Ktoś kiedyś powiedział, że play-off to czas weteranów i to potwierdziło się w przypadku naszego zespołu. Ogromną siłą naszej drużyny jest zgranie, ale także doskonała atmosfera w zespole. Dziewczyny rozumieją się zarówno na boisku jak również poza nim. Budując zespół zawsze staram się patrzeć na charakter dziewczyn. Czasami część sportowa ma dla mnie mniejsze znaczenie – wyjaśnia Włodzimierz Augustynowicz.
- Jestem dumna z całego zespołu. Ten Awans jest uhonorowaniem naszej ciężkiej pracy jaką wykonałyśmy przez cztery lata. Bycie kapitanem tego zespołu to ogromne wyróżnienie - powiedziała kapitan gdańszczanek Karina Szczurewska.
Drugi raz z rzędu na drugim miejscu rozgrywki pierwszej ligi zakończył Panattoni Europe Lider. Przed rokiem lepsza okazała się Politechnika Gdańska, tym razem inny klub z tego miasta AZS.
- Sam nie wiem, czy lepiej było grać o trzecie miejsce i wygrać, kończąc rywalizację z uśmiechem, czy też grać w finale i go przegrać. Ta porażka jest naszym sukcesem. Myślę, że większość drużyn pierwszej ligi chciałaby być na naszym miejscu. Przegraliśmy dwa mecze dziesięciu punktów, głównie przez własne błędy. Źle zastawialiśmy tablicę, do tego popełnialiśmy głupie straty. To boli najbardziej – mówił trener Rybczyński, który decydujących meczach sezonu musiał sobie radzić bez dwóch rozgrywających.
– Jestem bardzo zadowolony z zespołu. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać skład na przyszły sezon, ewentualnie dokonując dwóch wzmocnień. Nie ma takiej opcji, w przyszłym roku trzeba być tylko pierwszym – dodaje szkoleniowiec pruszkowianek.
Pierwszy mecz finału dla Gdańska
Finał
Stan rywalizacji - 2:0 dla AZS Uniwersytet Gdański, który tym samym wygrał rozgrywki 1LK
KS JAS FBG Zagłębie bliżej trzeciego miejsca
O 3. miejsce
Pierwsze spotkanie – 75:71 dla KS JAS FBG Zagłębia
