Rawlplug Sokół w pierwszej lidze gra już 15. sezon, ale tak dobrego startu łańcucianie jeszcze nie mieli. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego wygrali pierwsze dziewięć spotkań, dwa ostatnie mecze rozgrywając w północnej Polsce. Po powrocie na Podkarpacie lider musiał uznać wyższość nierówno grającej Enei Astorii.
Dysponujący szerokim składem zespół Grzegorza Skiby przed przyjazdem do Łańcuta przegrał z Jamaleksem 1912 i WKK, lecz na parkiecie rywala po zmianie stron nadawał ton rywalizacji. Drugą część meczu goście wygrali aż 49:24, osiągając przygniatającą przewagę w polu trzech sekund. Dwóch podkoszowych Enei Astorii zakończyło mecz z double-double: Mikołaj Grod (16 pkt i 14 zbiórek) oraz Jakub Dłuski (19 pkt i 11 zbiórek), ale najlepszym punktującym był Paweł Śpica - 23.
Czarni nadal nie grają w optymalnym składzie, ale po serii czterech porażek wygrali pierwsze spotkanie. Początkowo przewagę mieli goście, później na prowadzenie wysunęli się koszykarze Polfarmeksu. Ten scenariusz powtórzył się jeszcze kilka razy, a zwłaszcza po zmianie stron mecz praktycznie cały czas toczył się kosz za kosz. W wyrównanej końcówce od wyniku 77:75 miejscowi stracili sześć punktów z rzędu, których z braku czasu nie zdołali już nadrobić, choć na zmianę wyniku mieli jeszcze kilka posiadań.
Wysoką formę od czasu powrotu na parkiet w listopadzie utrzymuej Mantas Cesnauskis, który w trzecim kolejnym spotkaniu rzucił przynajmniej 17 punktów. W Kutnie był najlepszym punktującym spotkania. Czwarte double-double w sezonie Patryka Pełki (10 pkt i 13 zbiórek). Bliski triple-double był Adrian Kordalski (9 pkt, 9 zbiórek, 9 asysty, ale też 9 strat).
W meczu dwóch drużyn walczących o trzecią pozycję w tabeli Jamalex Polonia 1912 lepsza od WKK. Gospodarze nieznacznie prowadzili przed przerwą, ale po zmianie stron wrocławianie bardzo szybko odrobili straty a nawet wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach miejscowi stopniowo odrabiali jednak straty i zdołali wywalczyć dwa punkty. Decydujące okazały się punkty graczy wchodzących z ławki, gospodarze wyraźnie wygrali też walkę pod tablicami, notując aż 22 zbiórki w ataku. 15 punktów i 8 zbiórek Mateusza Stawiaka.
Pogoń rozegrała najlepszą trzecią kwartę w sezonie, dzięki czemu zdołala wygrać pierwszy mecz poza Prudnikiem. Trzecią odsłone zespół Tomasza Michalaka wygrał 28:13, w pewnym momencie na punkty zamieniając 10 z 11 posiadań w ataku. Nie do zatrzymania był zwłaszcza Wojciech Pisarczyk, który trafiał niemal z każdej pozycji. 29-letni skrzydłowy na punkty zamienił wszystkie 6 prób z dystansu, w całych zawodach w koszu umieszczając 14 z 15 rzutów z gry. Pisarczyk spotkanie zakończył z dorobkiem 36 punktów. 12 punktów i 14 zbiórek w Elektrobud-Investment ZB miał Mateusz Szwed.
Starcie beniaminków dla Księżaka Syntex, który wygrał drugie kolejne spotkanie. Łowiczanie pokonali na własnym parkiecie AZS AGH Kraków, a ponad połowę punktów dla gospodarzy rzucili: Jan Grzeliński (26 pkt i 10 asysty) oraz Marcin Salamonik (22 pkt i 8 zbiórek).
Więcej zwycięstw niż porażek ma na swoim koncie inny beniaminek Górnik Trans.eu, który w Siedlcach po bardzo dobrej grze w pierwszej kwarcie pokonał miejscowe SKK. Pierwszą odsłonę gospodarze przegrali 10:27, a do przerwy przyjezdni prowadzili różnicą 22 punktów. Po zmianie stron przewaga zespołu znad Pełcznicy była już niezagrożona. Siódme double-double w sezonie Piotra Niedźwiedzkiego (27 pkt i 14 zbiórek).
Marcin Flieger nadal znajduje się poza składem Biofarmu Basket, a klub z Poznania zanotował 7 kolejką porażkę. Mimo przegranej 17:24 pierwszej kwarty lepsi okazali się koszykarze GKS, wśród których solidne zawody rozegrali dwaj byli zawodnicy Biofarmu Basket: Piotr Wieloch i Damian Szymczak.26 punktów dla gospodarzy uzyskał Michał Jankowski.
Wyniki 9. kolejki:
Awansem