Grupa A
Dla Polonii Warszawa było to spotkanie na wagę awansu do półfinałów. Ta sztuka im się udała – kontrolowali ten mecz, choć Śląsk miał dwa zrywy (zwłaszcza w końcówce), gdy miał rywali na wyciągnięcie ręki. Decydujące okazały się rzuty z dystansu Kacpra Gordona w końcówce czwartej kwarty i słabsza defensywa wrocławian.
Mimo wygranej z Siarką Tarnobrzeg, zawodnicy Macieja Grzybka nie zagrają w półfinale. Było to wiadome już po meczu otwierającym trzeci dzień finałów, niemniej jednak należało dobrze zaprezentować się w spotkaniu z tarnobrzeżanami. Spotkanie lepiej zaczęli zawodnicy z Podkarpacia; wygrali także pierwszą kwartę 23:21. Ciężar gry brał na siebie Jakub Saramak (70,6% skuteczności z gry), ale to zespół WKK wykazał się charakterem i wytrzymał ciśnienie, mimo że rywale postawili trudne warunki, przez co spotkanie było przyjemne dla oka. W końcu wygrali także deskę, a to ważne w kontekście spotkania z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Grupa B
Tak naprawdę przed tym meczem drużyny znały swoje miejsca w tabeli na koniec fazy grupowej. Niemniej jednak zawodnicy z Mińska Mazowieckiego postawili trudne warunki, o czym świadczy także wynik pierwszej kwarty 25:25. W drugiej sopocianie zagrali znacznie agresywniej w ataku, a warto podkreślić także rolę ławki – dała ona tej drużynie 31 punktów, a przeciwnej zaledwie 4.
Kolejne spotkanie na wagę awansu do półfinałów. Niezwykle zmotywowana i agresywna pod koszem MKS Dąbrowa Górnicza bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie. Mimo to przegrała trzy kolejne kwarty (a w całej drugiej połowie gracze Andrzeja Bartosza zdobyli w sumie 17 punktów). Zespół z Poznania był skuteczniejszy w rzutach i – co jest warte podkreślenia – nie stracił koncentracji do ostatnich sekund. Widać, że poznaniacy rozkręcają się z meczu na mecz i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.