Stołeczny zespół na otwarcie 20. serii spotkań, pierwszej rozgrywanej w środku tygodnia, pokonał na własnym parkiecie SKK Siedlce 92:82. Dla Legii było to już jedenaste zwycięstwo z rzędu i tym samym warszawianie poprawili rekord Spójni Stargard z tego sezonu, która na początku rozgrywek miała bilans 10-0. Zwycięstwo nie przyszło Legii jednak łatwo. Jeszcze na początku czwartej kwarty wynik oscylował wokół remisu, ale wówczas kolejny fragment gospodarze wygrali 8:2 i osiągnęli ośmiopunktową przewagę. Tej straty goście już nie odrobili. Pierwsze double-double w barwach Legii uzyskał Mateusz Jermakowicz (21 pkt i 11 zbiórek). Z takim samym dorobkiem punktowym mecz zakończył Grzegorz Kukiełka. Miejscowi wyraźnie wygrali walkę pod tablicami, trafili też ponad 61 procent rzutów za dwa punkty.
Trzecią porażkę w sezonie, w tym drugą wyjazdową zanotował Max Elektro Sokół. Mecz w Krakowie od samego początku był bardzo wyrównany, a żadna ze stron nie potrafiła wypracować przewagi większej niż dziewięć punktów. Częściej w spotkaniu prowadzili gospodarze i to oni wygrali mecz. Lider w końcówce przy dwupunktowej stracie nie wykorzystał dwóch rzutów wolnych, popełnił też dwie straty. Goście kończyli mecz bez dwóch podkoszowych Macieja Klimy i Rafała Kulikowskiego, którzy opuścili parkiet z powodu nadmiernej liczby przewinień. W składzie meczowym nie było też Sebastiana Szymańskiego. Obrońcy AZS AGH Jakubowi Krawczykowi zabrakło 3 zbiórek do triple-doule (12 pkt, 10 asyst i 7 zbiórek). Dla pokonanych 22 punkty uzyskał Alan Czujkowski.
Trzeci mecz w tym roku przegrała Spójnia. Zespół z zachodniopomorskiego nie sprostał przedostatniej Enei Astorii, dystans do rywali tracąc w pierwszej, przegranej 16:27, pierwszej kwarcie. Rozpędzeni bydgoszczanie tej przewagi już nie wypuścili, w czym spora zasługa autora 25 punktów i 10 asyst Patryka Gospodarka. Z drugim double-double w sezonie mecz ukończył Mateusz Fatz (14 pkt i 10 zbiórek).
GTK Gliwice w 15. minucie prowadziło w Pruszkowie z miejscowym Zniczem Basket 37:20, ale dziesięć minut później to rywale mieli już przewagę. Od połowy trzeciej kwarty mecz był wyrównany, a o wyniku decydowały pojedyncze akcje. W końcówce GTK od wyniku 59:64 potrafiło wyjść na prowadzenie 68:64 na 160 sekund przed końcem, lecz trójki Adriana Kordalskiego i Tomasza Madziara odwróciły losy meczu. Przy stanie 72:72 na niecałe 3 sekundy przed końcem Paweł Zmarlak sfauował w akcji rzutowej Damiana Cechniaka (18 pkt i 8 zbiórek), a środkowy Znicza Basket trafił oba rzuty wolne. Rzut rozpaczy Aleksandra Filipiaka nie zmienił już wyniku meczu. 19 punktów dla gości uzyskał Łukasz Ratajczak.
Porażki Jamaleksu Polonii 1912 Leszno oraz meritumkredyt Pogoni Prudnik wykorzystał GKS Tychy, który dzięki wygranej z ACK UTH Rosą Radom awansował na piąte miejsce w lidze.
Wyniki 20. kolejki: