Czas na finał pierwszej ligi koszykarzy

Najlepszy zespół rundy zasadniczej Spójnia Stargard zmierzy się z Sokołem Łańcut w finale pierwszej ligi koszykarzy. W rundzie zasadniczej dwukrotnie wyraźnie lepsi byli podopieczni Krzysztofa Koziorowicza, ale nie od dziś wiadomo, że faza play-off rządzi się swoimi prawami. Dwa pierwsze spotkania odbędą się w Stargardzie.

news Zdjęcia | Tadeusz Surma

Spójnia do rozgrywek przystępowała w roli faworyta. Szeroka i ograna w pierwszej lidze kadra, w połączeniu z doświadczeniem Krzysztofa Koziorowicza, przyniosła drużynie pierwsze miejsce przed fazą play-off. Historia pierwszoligowych rozgrywek pokazuje, że zakończenie rywalizacji na szczycie tabeli, nie zawsze gwarantuje co najmniej awans do drugiej rundy. Dziesięć lat temu już na ćwierćfinale swoją przygodę z play-off zakończył Zastal Zielona Góra, sześć sezonów później scenariusz powielił klub z Torunia.

„Biało-bordowi”, aby awansować do finału potrzebowali siedmiu spotkań, pokonując Biofarm Basket Poznań oraz GKS Tychy, a ostatni mecz z drużyną z Górnego Śląska, w którym oba zespoły rzuciły łącznie 248 punktów, na pewno przejdzie do historii rozgrywek.

Grający nieprzerwanie od 14 lat w pierwszej lidze Sokół, jeszcze nigdy nie bił się o utrzymanie na zapleczu Energa Basket Ligi, ale w finale znalazł się dopiero po raz drugi. Udana końcówka sezonu oraz jeszcze lepsza faza play-off, pozwoliła drużynie Dariusza Kaszowskiego zagrać o złoto. Łańcucianie wyeliminowali wcześniej Polfarmex Kutno oraz drugi zespół rundy zasadniczej Jamalex Polonią 1912 Leszno.

W sobotę i niedzielę mecze odbędą się w Stargardzie, do Łańcuta rywalizacja przeniesie się w czwartek i ewentualnie piątek. Gra się do trzech wygranych.

Trener Spójni Krzysztof Koziorowicz przed finałem: Przez cały sezon mój zespół pilotował ligę, ale teraz nie ma to już większego znaczenia. Runda zasadnicza i faza play-off to dwie zupełnie różne kwestie. Do meczów z Sokołem podchodzimy z dużym szacunkiem i respektem. Na tym etapie rozgrywek oprócz umiejętności czysto koszykarskich niezwykle istotną rolę odgrywa psychika graczy. Kluczową postacią Sokoła jest Maciej Klima. To niezwykła osobowość. Poza parkietem sympatyczny człowiek, ale na boisku prawdziwy walczak i lider. Dwa pierwsze mecze gramy w Stargardzie. Wierzę, że kibice w Stargardzie mocno nas uskrzydlą i po raz kolejny poniosą do zwycięstw.

Trener Sokoła Dariusz Kaszowski przed finałem: Jestem dumny z tego, że zespół rośnie z każdym meczem, choć każde ze spotkań play-off do łatwych nie należało. Nie mamy długiej, ogranej w lidze ławki, ale nie obawiam się o kondycję mojego zespołu. Już runda zasadniczej, w której w sześć dni rozegraliśmy trzy mecze, w tym jeden wyjazdowy, pokazała, że jesteśmy gotowi na takie nagromadzenie spotkań. Spójnia to inna półka, ale na pewno w finale będziemy walczyć. Być może na parkiecie pojawi się kontuzjowany niemal przez cały sezon Michał Sadło. Fizycznie jest gotowy do gry, ale po tak ciężkiej kontuzji, nigdy nie wraca się łatwo.

Finał

Spójnia Stargard (1) – Sokół Łańcut (3) - sobota, godzina 18 i niedziela, godzina 18

Bilans w rundzie zasadniczej: Spójnia (28 zwycięstw - 4 porażki) - Sokół (24 zwycięstwa i 8 porażek)

Najlepsi punktujący tej pary: Hubert Pabian (17,54) - Marek Zywert (17,55)
Najlepsi zbierający tej pary: Hubert Pabian (7,21) - Maciej Klima (8,00)
Najlepsi podający tej pary: Dawid Bręk (6,4) - Kamil Zywert (6,7)

W rundzie zasadniczej: 92:67 w Stargardzie i 78:101 w Łańcucie

Droga do finału:
Spójnia – 3:1 w ćwierćfinale z Biofarm Basket Poznań i 3:0 w półfinale z GKS Tychy
Sokół – 3:1 w ćwierćfinale z Polfarmeksem Kutno i 3:1 z Jamalex Polonią 1912 Leszno

 

W cieniu finału rozegrana zostanie rywalizacja o trzecie miejsce, według systemu mecz i rewanż. Pierwsze spotkanie GKS Tychy z Jamalex Polonią 1912 Leszno odbędzie się 12 maja w Tychach (początek 18:00), rewanż 19 maja w Lesznie.

udostępnij