Legia do przerwy prowadziła już różnicą 15 punktów i wydawało się, że tę przewagę, także ze względu na większą rotację, będzie w stanie utrzymać do samego końca. GTK po zmianie stron zagrało jednak ambitnie i stopniowo krok po kroku odrabiało straty.
Miejscowi mieli problem z zatrzymaniem dużo grającego na piłce Aleksandra Filipiaka, sami zaś mieli kłopot z rzutami dystansu, co było ich mocną stroną w pierwszym meczu. Po zmianie stron Legia nie trafiła żadnego rzutu za trzy punkty, popełniła też dwa razy więcej strat niż rywale.
Konsekwentnie grający goście potrafili w czwartej kwarcie rzucić 10 punktów z rzędu i nawet wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Wówczas spod kosza trafił jednak Adam Linowski, a po chwili Tomasz Andrzejewski wymusił dwa rzuty wolne, które potrafił wykorzystać. GTK za sprawą Filipiaka doprowadziło jeszcze do remisu 70:70, lecz wkrótce znowu zapomniało o Linowskim.
Podkoszowy warszawian najpierw po zbiórce w ataku po niecelnym rzucie wolnym trafił za dwa punkty, a następnie w ważnej akcji zablokował wejście Damiana Pielocha. Koszykarze GTK faulowali jeszcze taktycznie, lecz posiadania piłki nie potrafili zamienić na punkty.
Oprócz Linowskiego (13 pkt, 7 zbiórek i 3 bloki w drugiej połowie), po zmianie stron skuteczny był Piotr Robak 14 pkt i 6 na 7 z gry. 16 punktów i 4 zbiórki w drużynie gości miał Aleksander Filipiak.
Wynik drugiego meczu finału:
Stan rywalizacji - 2:0 dla Legii. Trzecie spotkanie w sobotę o godzinie 18 w Gliwicach.
Wynik pierwszego meczu o trzecie miejsce:
(systemem mecz i rewanż)